Chociaż lato już minęło, a za oknem jesienna szaruga naszło mnie na letnie korale.
Kupiłam kiedyś kawałki muszelek.
Były od razu z dziurką- czyli nawiercanie mnie ominęło.Uff...
Całe szczęście, bo to mozolna praca .
I tak muszelka po muszelce nawlekałam na lniany sznurek.
Aż powstał mój naszyjnik
No cóż, wypatruje już lata ;-)
Do miłego.
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz