niedziela, 26 lutego 2017

Ateny- czy warto??



Pomysł, aby polecieć do Aten zrodził się całkiem spontanicznie. Wypad musiał być w okresie ferii , i nie chcieliśmy nigdzie lecieć daleko- ot tak do 3 godzin lotu max.I tak zrodził się pomysł na stolicę Grecji.

Bilety rezerwowałam z ok. 2 miesięcznym wyprzedzeniem. EasyJet lata bezpośrednio z Berlina w miarę w rozsądnych godzinach –wylot z Berlina 16.45, a wylot z Aten 20.25

Nocleg po raz kolejny rezerwowałam przez airbnb.pl Korzystamy z tego rodzaju zakwaterowania z kilku powodów. Pierwszym na pewno jest cena. Nam mieszkanie w Atenach udało się zarezerwować za 120 Eur/tydzień. Co osobiście uważam za cenę rewelacyjną. Drugim powodem jest to, że lubimy chodzić swoimi ścieżkami i żyć swoim życiem- czasami dłużej pospać, czasami wrócić późno wieczorem. Mieszkanie w hotelu ogranicza- należy się dostosować do godzin posiłków, ostatniego dnia należy opuścić pokój o określonej porze. Wynajmując lokum prywatnie mamy większa swobodę i to lubimy.
Czy warto polecieć do Aten???- O tak choćby dla samych owoców. Luty to okres zrywania cytrusów. Za worek 10 kg pomarańczy płaciliśmy 3 Euro. A owoce-cud, miód, malina.
Córki, które po kupowanych w Polsce cytrusach zawsze mają jakieś wysypki- tu po takiej ilości, nawet plamka się żadna nie pojawiła.Az szkoda, że mieliśmy limit bagażu, gdyby nie to z pewnością kupiłabym jakaś skrzyneczkę owoców.


 


 
Co warto zobaczyć w Atenach.Nasz pobyt trwała tydzień i muszę powiedzieć , ze jest to optymalny czas, aby zobaczyć i poczuć trochę miasta i najbliższe okolice.

Pierwszy dzień poświeciliśmy na rekonesans i rozejrzenie się po okolicy.
Mieszkaliśmy w dzielnicy Kalithea- tj od centrum ok. 10 min  metrem.Dzielnica bardzo spokojna, zwykłe domy, trochę zaniedbane i obmalowane grafitti, ale ogólnie czuliśmy się tam bezpiecznie.Pierwszego dnia pozwiedzaliśmy okoliczne place zabaw- a tych jest tutaj naprawdę bardzo dużo i są urozmaicone- dziewczyny miały raj.Tak idąc spokojnie praktycznie doszliśmy do centrum.
 
Poza pierwszym dniem, kiedy to dużo chodziliśmy- poruszaliśmy się metrem.
Metro w Atenach jest dosyć czytelne i łatwe do opanowania- są tylko 3 linie.Bilet na 5 dni dla dwóch osób kosztował 18 Euro i uprawniał do poruszania się wszystkimi środkami komunikacji z wyjątkiem dojazdu do lotniska.Na
dojazd do lotniska należy zakupić osobny bilet za 18 Eur/dwie osoby.Dzieci do 6 roku życia jeżdżą za darmo.
Bilety można kupić albo w automatach( intuicyjna, łatwa obsługa), albo w kasie.
I tu trzeba dopowiedzieć, że każdy, ale to każdy od zwykłych sprzedawców ulicznych, poprzez kasjerów w sklepach a na kierowcach taksówki kończąc- wszyscy mówią lepiej lub gorzej po angielsku. Więc z porozumiewaniem się nie ma żadnych problemów.

Drugiego dnia zwiedziliśmy Akropol-symbol greckiej stolicy I tu musze stwierdzić, ze warto jeździć poza sezonem. Pozasezonowa cena biletów na Akropol to 10 Eur/osobę.Dzieci nie płacą nic.Z pewnością ważną informacją- szczególnie przy zwiedzaniu z dziećmi jest to, że na terenie Akropolu nie można ani jeść ani pić. Dosyć restrykcyjnie do tego podchodzą osoby tam pilnujące. Kiedy moje córki wyjęły picie została im zwrócona uwaga. Prawdę mówiąc nie wiem jak to wygląda latem.Zakaz picia- może być wtedy ryzykowny.

  

Po około trzech godzinach chodzenia wśród ruin mieliśmy już dosyć, także nasze żołądki domagały się uzupełnienia.Przy Akropolu jest cała masa różnych restauracji i barów, nie budzą one mojego zaufania. To znaczy może jedzenie jest tam dobre i świeże, ale zbyt turystyczne. My zawsze wybieramy miejsca, gdzie jedzą miejscowi i tak było i tym razem. W bocznej uliczce, przy samym wyjściu z metra Akropol jest bar-w którym było aż tłoczno od Greków. Jedzą oni, zjemy i my. Nie pomyliliśmy się starsza córka wzięła suflaki z pitą, młodsza i my grosa w picie. Smak- prima, wszystko świeżutkie, mięso miękkie, dopieczone i całość bardzo tania-8 Euro na cztery osoby.Intuicja nas nie zawiodła.




4 komentarze:

  1. Jestem wielką fanką europejskich stolic, ale Ateny wybitnie nie przypadły mi do gustu. Próbowałam dwukrotnie, może za trzeciem razem się uda ;) Jedyne dobre wspomnienia to wino i jedzenie, ale miasto zupełnie bez iskry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny wpis, nie byliśmy jeszcze w Atenach ale zawsze marzyłam o zobaczeniu Akropolu. Niestety często spotykam się z negatywnymi ocenami tego miasta. Dużo ludzi pisze, że jest tam brudno i tłoczno. Może wyjazd po za sezonem to dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam poza sezonem, mało ludzi, relatywnie tanio, pogoda w lutym bardzo przyjemna

      Usuń