Dziś powstała ozdoba, której w sumie nie planowałam zrobić.
W szkole u moich córek, został ogłoszony konkurs na aniołka.
Musiałam więc wymyślić takiego anioła, którego może zrobić prawie 9 letnie dziecko.
Nie chciałam postaci z białych piórek ani z wacików-
takie aniołki robi każdy, albo prawie każdy.
Nasz aniołek musiał być wyjątkowy.
Po konkursie najlepsze prace mają być sprzedane, a dochód przekazany na szczytny cel.
Po namysłach i burzy mózgów powstał aniołek ze starej książki.
Zaraz mole książkowe zarzuca mi, że niszczę książkę.
Otóż pod nóż poszedł kalendarz ogrodniczy z 1988 roku.
Żadna strata
Samo składanie sukienki aniołka było wręcz nudne-
aczkolwiek na tyle proste, ze z powodzeniem podołała temu córka.
W odpowiednim momencie, musieliśmy zrobić skrzydełka- czyli po prostu złożyć
kartki w odwrotną stronę.
Za głowę posłużyła nam styropianowa kula, którą obtoczyłyśmy gipsem lekarskim.
Taki bandaż z gipsem kupuje się w aptece.
Jest to prawdziwy gips, który kładzie się na kończyny.
Jak wyschnie ma bardzo fajną strukturę i nie widać , że jest styropian pod spodem.
Na główce przykleiliśmy powstałą z grubego sznurka aureolkę.
i jeszcze biały kołnierzyk- czyli okrągła serwetka- pewnie jeszcze starsza niż ten kalendarz ogrodniczy.
Poszczególne elementy- czyli aureola, głowa, kołnierzyk i sukienka zostały sklejone wikolem.
I tak powstał anioł ze starej książki.
Jeszcze nie znamy wyników konkursu, ale nam się podoba bardzo.
Pozdrawiam serdecznie
M.
Piękny! Bardzo oryginalny. Podoba mi się, że Córka zrobiła go samodzielnie. Też mam dzieci i wiem, jak jest z konkursami plastycznymi. ;)
OdpowiedzUsuńdziekuję za odwiedziny i komentarz
UsuńNo i wyszło wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo!
Usuńpiękne, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
Usuń