wtorek, 12 grudnia 2017

Sielsko anielsko

Dziś powstała ozdoba, której w sumie nie planowałam zrobić.
W szkole u moich córek, został ogłoszony konkurs na aniołka.
Musiałam więc wymyślić takiego anioła, którego może zrobić prawie 9 letnie dziecko.
Nie chciałam postaci z białych piórek ani  z wacików-
 takie aniołki robi każdy, albo prawie każdy.
Nasz aniołek musiał być wyjątkowy.







Po konkursie najlepsze prace mają być sprzedane, a dochód przekazany na szczytny cel. 
Po namysłach i burzy mózgów powstał aniołek ze starej książki.
Zaraz mole książkowe zarzuca mi, że niszczę książkę.
Otóż pod nóż poszedł kalendarz ogrodniczy z 1988 roku.
Żadna strata
Samo składanie sukienki aniołka było wręcz nudne- 
aczkolwiek na tyle proste, ze z powodzeniem podołała temu córka.
W odpowiednim momencie, musieliśmy zrobić skrzydełka- czyli po prostu złożyć
kartki w odwrotną stronę.
Za głowę posłużyła nam styropianowa kula, którą obtoczyłyśmy gipsem lekarskim.
Taki bandaż z gipsem kupuje się w aptece.
Jest to prawdziwy gips, który kładzie się na kończyny.
Jak wyschnie ma bardzo fajną strukturę i nie widać , że jest styropian pod spodem.
Na główce przykleiliśmy powstałą z grubego sznurka aureolkę.
i jeszcze biały kołnierzyk- czyli okrągła serwetka- pewnie jeszcze starsza niż ten kalendarz ogrodniczy.
Poszczególne elementy- czyli aureola, głowa, kołnierzyk i sukienka zostały sklejone wikolem.
I tak powstał anioł ze starej książki.




Jeszcze nie znamy wyników konkursu, ale nam się podoba bardzo.


Pozdrawiam serdecznie


M.





6 komentarzy:

  1. Piękny! Bardzo oryginalny. Podoba mi się, że Córka zrobiła go samodzielnie. Też mam dzieci i wiem, jak jest z konkursami plastycznymi. ;)

    OdpowiedzUsuń